Nie wiem czy ktokolwiek z Was pamięta, że zeszłej jesieni stworzyłam minikurs języka hiszpańskiego online. W międzyczasie zmieniło się całkiem sporo i gdzieś, spomiędzy mojej niepewności i obaw wszelakich wyłonił się on – pomysł na minikurs.
No właśnie nie wiem jak. Ograniczyłam już cukier (nie słodzę praktycznie nic oprócz ciasta) i jakoś gorzej mi idzie ze słodyczami. Może jak tutaj publicznie napiszę to się uda?
Chociaż kocham alpaki i inne zwierzaki, to nie o takie jaki chodzi 🙂 Akcja ma sporo wspólnego z Akademią Przyszłości z którą bardzo chcę się związać i w końcu w jakiś sposób mi się uda 🙂
Zapowiadało się świetnie, potem było trochę gorzej. Nie zniechęcam się, nie obwiniam, nie oceniam – doceniam, że w ogóle coś ruszyłam. Przede mną chyba dwa najtrudniejsze miesiące “podwójnego życia” i powinno być z górki. Pozytywne nastawienie to połowa sukcesu 🙂
Teoretycznie miało być łatwiej widząc, że inni też się pocą. W praktyce zwykle wychodzi trochę gorzej. Dodatkowo zauważyłam, że ostatnio wszystkiego jest więcej do zrobienia a ja reaguję nerwowo.